Nie milkną echa skandalicznych słów Barbary Kurdej-Szatan o polskiej Straży Granicznej. W środę serwis Pudelek informował, że sieć Play zamierza zerwać współpracę z celebrytką. Tymczasem w czwartek agencja obsługująca celebrytkę zdementowała te doniesienia.
Przypomnijmy, informator serwisu Pudelek przekazał, że Play nie zamierza przedłużać umowy. „Play nie przedłuży kontraktu z Kurdej-Szatan. Czekają po prostu, aż skończy się ten, który teraz obowiązuje. W branży mówi się też, że w przyszłym roku nową kampanię będzie realizowała inna agencja reklamowa niż do tej pory. Agencje już składają Playowi oferty i propozycje jej odświeżenia” – twierdzi informator serwisu Pudelek.
„W nowej kampanii nie będzie już celebrytów typu Kurdej-Szatan czy Wojewódzki, postawią bardziej na prestiż, aktorów w stylu Gajosa i Fronczewskiego. Mają dosyć tego zamieszania i awantur, listów protestacyjnych od klientów, które otrzymują i które blokują im skrzynki” – dodaje informator.
Kurdej-Szatan jednak zostaje w Play?
Tymczasem dziennikarz „GW” skontaktował się z obsługującą celebrytkę agencją DB4 Management. Przedstawiciel agencji zapewnia, że dotychczas Play nie zerwał umowy z Kurdej Szatan. Dodał, że aktualna współpraca obowiązuje do końca bieżącego roku.
Czytaj także: Spurek chwali… PiS. „Rząd zrobił więcej dla kobiet, niż Komisja Europejska”
„Kontrakt pani Kurdej-Szatan z siecią Play trwa. Spoty w ramach kampanii „Gwiazdy przeszły do Play” są nadal nagrywane zgodnie z harmonogramem i będą nagrywane przynajmniej do końca roku. Współpraca nie została zerwana” – przekazał Kuba Szwedowski z DB4.
Źr. dorzeczy.pl; „GW”; wmeritum.pl