Omicron skłonił władze Polski do powrotu do obostrzeń. Na sytuację patrzy zaniepokojony Szymon Hołownia. Lider ruchu Polska 2050 uważa, że rząd nie radzi sobie z pandemią koronawirusa.
W związku z nowym wariantem koronawirusa Omicron, minister Adam Niedzielski zdecydował się na zaostrzenie restrykcji. W kościołach, lokalach gastronomicznych, hotelach i obiektach kulturalnych będzie obowiązywał limit 50 procent obłożenia, a nie, jak dotychczas, 75 procent. Także w obiektach sportowych powrócono do poziomu 50 proc.
Nowe zasady obowiązywać będą także w obiektach handlowych, gdzie ustalono limit na 1 osobę na 15 metrów kwadratowych. Podobnie jak m.in. w siłowniach, w klubach i centrach fitness, muzeach, galeriach sztuki.
⚠️Od 1 grudnia wprowadzamy dodatkowe ograniczenia dla osób podróżujących z krajów non-Schengen. #koronawirus pic.twitter.com/1LtPKchyyQ
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 29, 2021
Działaniami rządu zaniepokojony jest Szymon Hołownia. – Uważam, że to kpina, a nie ograniczenia to, co zostało dzisiaj wprowadzone. Proszę mi pokazać, bo dzisiaj też wielu usługodawców, nie tylko nich mówiło, jak to jest z tymi limitami i teraz z obcinaniem z 75% do 50% – stwierdził w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Pamiętam co rząd mówił, jakie obrazki pokazywał w listopadzie ‘20 roku. 6 listopada ‘20 roku pokazali obrazy, na których 9 400 zachorowań sprawiało, że cała Polska jest strefą czerwoną. Później był moment, który nazwali alarmowym przy 15 tysiącach, a przy 27 tysiącach zaczynała się narodowa kwarantanna – dodał.