Wyniki tegorocznego plebiscytu o Złotą Piłkę wywołały sporo kontrowersji. Nie brakuje głosów, że główną nagrodę powinien zgarnąć nie LIonel Messi a Robert Lewandowski. Jak się okazuje, „France Football” wcale nie wyklucza scenariusza, w którym nagroda za ubiegły rok nie zostanie przyznana.
W poniedziałek ogłoszono, że w tym roku laureatem Złotej PIłki został Lionel Messi. Argentyńczyk, który wygrał w tym roku Copa America, zdobył trofeum po raz siódmy. Drugie miejsce w plebiscycie zajął Robert Lewandowski, który dodatkowo musiał zadowolić się nagrodą dla najlepszego strzelca.
Wyniki wywołały wiele kontrowersji. Nie brakuje głosów, że trofeum należało się Robertowi Lewandowskiemu – jeżeli nie za ten rok to za ubiegły. Przypomnijmy, że rok temu „France Football” zrezygnowało z plebiscytu ze względu na pandemię COVID-19. Polak był wówczas murowanym faworytem – wygrał z Bayernem Monachium Mistrzostwo i Puchar Niemiec oraz Ligę Mistrzów, dodatkowo zostając królem strzelców w każdej z tych rozgrywek.
Jak się okazuje, kwestia ewentualnego przyznania nagrody za ubiegły rok wciąż pozostaje otwarta. Redaktor naczelny „France Football” Pascal Fierre w rozmowie z portalem watson.ch nie wykluczył takiego scenariusza. „Myślę, że nie musimy podejmować pochopnych decyzji. (…) Możemy o tym pomyśleć” – stwierdził. „Jednocześnie musimy szanować historię Złotej Piłki, która opiera się na wyborach” – dodał.
Zdaniem redaktora naczelnego „France Football”, Lewandowski miałby dużą szansę na nagrodę w 2020 roku, chociaż oczywiście nie ma pewności, że to właśnie Polak by ją zdobył. Pascal Fierre wyznał również, że w tym roku również stawiał na Polaka. „Nie postawiłem na Messiego na pierwszym miejscu. Najpierw wybrałem Lewandowskiego, ale myśle, że Messi też zasługuje na Złotą Piłkę” – powiedział.
Czytaj także: Messi zwrócił się do Lewandowskiego. Jego słowa przejdą do historii
Żr.: WP SportoweFakty