„Super Express” informuje, że na początku listopada w Warszawie odbyła się wielka akcja FBI i polskiej policji. Dziennik ustalił, czego amerykańskie służby poszukiwały w Polsce. Okazuje się, że chodzi o makabryczną sprawę.
Gazeta informuje, że FBI z pomocą polskiej prowadzą śledztwo dotyczące śmierci obywatelki USA Gretchen Evity W.P. Kilka lat temu, po śmierci męża, kobieta przeprowadziła się razem z synem Karlem P. do Warszawy. „SE” ustalił, że znajomi kobiety skarżyli się na jej syna. Mówili, że wpadł on w złe towarzystwo.
Czytaj także: Stany Zjednoczone bojkotują igrzyska w Pekinie!
Niespodziewanie w kwietniu ubiegłego roku kobieta zaginęła. Niedługo potem Karl P. wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Wkrótce znalazł się w kręgu podejrzanych, co przyznał się przyrodniej siostrze, że zabił matkę i wrzucił w kawałkach do rzeki.
„Śledztwo ujawniło też wstrząsające przygotowania: „Karl P. 1 kwietnia kupił piłę ręczną, taśmę, worki, smar i 5 m siatki ogrodzeniowej w galerii handlowej Arkadia.” A 3 kwietnia trzykrotnie podjeżdżał na most Piłsudskiego na Wiśle pod Kazuniem” – czytamy w gazecie.
Czytaj także: Edyta Górniak komentuje swój udział w koncercie TVP. Artystka nie kryła łez [WIDEO]
Później mężczyzna przyznał się podczas przesłuchania przez FBI. 28-latek usłyszał zarzuty, ale nadal do sądu nie trafił akt oskarżenia. Poszukiwania amerykańskich służb nie przyniosły przełomu, bo nie znaleziono ciała kobiety, ani walizek, które Karl P. miał wyrzucać do Wisły.
Źr. se.pl