Polski żołnierz Emil Czeczko zdezerterował i przeszedł na stronę Białorusi. Tam udzielił wywiadu, którego kolejne fragmenty publikuje białoruska propaganda. Nowy fragment wywiadu z dezerterem przedstawia jego wypowiedź na temat polskiej flagi. Padły wyjątkowo haniebne słowa.
25-letni Emil Cz. zdezerterował z Wojska Polskiego w rejonie granicy polsko-białoruskiej. Następnie, w rozmowie z reżimowymi mediami białoruskimi, oskarżał polskie służby o rzekome morderstwa na granicy.
Czytaj także: Polski żołnierz był szpiegiem zanim zdezerterował? Służby sprawdzają
Białoruś wykorzystuje sytuację propagandowo i co pewien czas publikuje kolejne fragmenty wywiadu z dezerterem. Tym razem padły haniebne słowa o polskiej fladze. Mężczyzna podczas rozmowy był ubrany w czarny polar z polską flagą na ramieniu. Podczas wywiadu żołnierz zdjął flagę i powiedział, że już nie będzie się nią oklejał, a jedyne, co może teraz zrobić, to „spuścić ją w kiblu”.
„Nie, nie będę się oklejał tymi flagami, bo wcześniej przeczytałem to, co mówiła o mnie Polska, i nie przykleję tych flag. Teraz to mogę pójść i spuścić w kiblu. Mogę pójść do toalety?” – słyszymy w kolejnym fragmencie wywiadu z dezerterem.
Onet informuje, że polskie służby jako jedną z najbardziej prawdopodobnych wersji uznały, że polski żołnierz, który zdezerterował już wcześniej miał związki ze służbami białoruskimi. Według informacji uzyskanych przez serwis, Emil Czeczko mógł być szpiegiem lub informatorem reżimu. Zaznacza też, że siostra dezertera była związana z obywatelem Białorusi, a on sam miał tam znajomych.
Źr. twitter; o2.pl; Onet; wmeritum.pl