Mamed Chalidow zabrał głos po brutalnym nokaucie podczas gali KSW 65. W drugiej rundzie walki wieczoru, zawodnik został potężnie trafiony przez Roberto Soldicia, który został podwójnym mistrzem organizacji. Chalidow trafił do szpitala, okazuje się, że czeka go kilka zabiegów.
Walka Mameda Chalidowa i Roberto Soldicia była prawdziwą ucztą dla fanów MMA. Zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony, ale ostatecznie to Chorwat był górą. W drugiej rundzie potężnie trafił Chalidowa, a następnie dobił go ciosami młotkowymi. Tym samym został podwójnym mistrzem KSW.
Mamed Chalidow po walce trafił do szpitala, gdzie przeszedł szczegółowe badania. W końcu zabrał głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Pomimo śladów na twarzy po ciosach i tak wyraźniej odcisnął mi się ślad waszej troski. Tym razem na sercu. Chcę tylko powiedzieć, że z wami mogę wygrywać i przegrywać, że o was będę już zawsze walczył, choć pewnie nie zawsze w klatce. Dziękuję za tysiące głosów wsparcia” – napisał.
Zawodnik poinformował również o swoim stanie zdrowia. „Pytacie czy wszystko w porządku. Czeka mnie kilka drobnych zabiegów. Jutro rano przyjmie mnie dr Michalik z MML i jak zawsze wyciągnie mnie z chwilowej niedyspozycji” – dodał.
Chalidow raz jeszcze zwrócił się do swoich fanów. „Raz jeszcze dziękuję za obecność tym, którzy ze mną byli a za zawód przepraszam tych, których zawiodłem. W takie dni jak wczoraj dociera do mnie, że paradoksalnie są rzeczy, które się z wiekiem nie dewaluują… To serca fanów, to wasza energia” – zakończył Mamed.
Czytaj także: Chalidow brutalnie znokautowany. Tak to wyglądało podczas gali KSW [WIDEO]
Żr.: Facebook