Wiceszef rosyjskiego MON Aleksander Fomin mówił o rzekomych prowokacjach NATO, których celem ma być Rosja. Wiceminister wprost ostrzegł, że tego typu działania mogą doprowadzić nawet do wybuchu konfliktu zbrojnego.
Wiceszef rosyjskiego MON powiedział, że Rosja stała się obiektem prowokacji ze strony NATO. „Ostatnio Sojusz zdecydował się na bezpośrednie prowokacje, obarczone dużym ryzykiem przekształcenia się w konflikt zbrojny” – stwierdził Fomin na briefingu dla zagranicznych attaché wojskowych i przedstawicieli ambasad akredytowanych w Moskwie.
Czytaj także: NATO chce rozmów z Rosją. Będzie nowy traktat bezpieczeństwa?
Posłużył się przykładem z 23 czerwca 2021 r., gdy brytyjski niszczyciel Defender wtargnął na rosyjskie wody terytorialne w pobliżu krymskiego przylądka Fiolent. „To istotne, że amerykański samolot rozpoznania strategicznego RC-135 zapewnił wsparcie brytyjskiemu okrętowi” – powiedział Fomin.
Rosja oskarża NATO
Wiceminister stwierdził również, że liczba lotów NATO w rejonie Morza Czarnego wzrosła ponoć o 60 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. „Od stycznia do grudnia tego roku okręty NATO odbyły 30 wizyt w regionie, w przeciwieństwie do 23 w 2020 roku. Całkowity czas ich obecności osiągnął 400 dni, w porównaniu do 359 w 2020 roku” – dodał.
Czytaj także: Weto prezydenta ws. „lex TVN”. Biały Dom reaguje
Przypomniał również, że USA wycofały się z traktatu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu, który utracił ważność w sierpniu 2019 r.). „NATO faktycznie zignorowało inicjatywę prezydenta Rosji Władimira Putina dotyczącą moratorium na rozmieszczanie rakiet średniego i krótkiego zasięgu w Europie oraz środków wzajemnej weryfikacji, które mogłyby wyeliminować istniejące obawy” – powiedział.
Źr. dorzeczy.pl