Tomasz Skórka, Tour Manager Agencji World Media zajmował się Jasonem Derulo podczas jego pobytu w Polsce. W rozmowie z Wirtualną Polską zdradził, że największym zaskoczeniem dla amerykańskiego gwiazdora było… zimno. Był za to pod ogromnym wrażeniem sceny w Zakopanem.
Fakt, że Jason Derulo wystąpi na scenie w Zakopanem, był ogromnym zaskoczeniem. Amerykański gwiazdor wykonał swoje największe hity podczas „Sylwestra Marzeń”. Do występu podszedł bardzo poważnie, nie śpiewał z playbacku i dał z siebie naprawdę wszystko. A jak jego występ wyglądał od kulis?
W rozmowie z Wirtualną Polską rąbka tajemnicy uchylił Tomasz Skórka, który opiekował się gwiazdorem podczas jego pobytu w Polsce. Jak się okazuje, Jason Derulo nie miał wielu okazji, by cokolwiek zobaczyć. Cała ekipa przyleciała do Polski na dzień przed koncertem a z uwagi na obostrzenia covidowe starano się zachowywać szczególną ostrożność. „Od razi mogę zdementować pojawiające się w mediach informacje, że artysta wymagał wynajęcia dla siebie i dla swoich ludzi całego piętra w hotelu. To absolutna nieprawda” – powiedział.
Jak się okazuje, największym problemem okazały się niskie temperatury. „Nie ukrywam, byli w szoku, jak dowiedzieli się, jakie są w Polsce temperatury. Nawet mimo tego, że nie było przecież aż tak mroźnie. Ale dla nich to był niemal koszmar i ogromne zaskoczenie. Do tego stopnia, że zaraz po wylądowaniu poprosili mnie o… kupno ciepłych ubrań” – mówił. „Przyjechali w adidasach i lekkich kurteczkach. Musiałem szybko kupić kilka par zimowych butów i ciepłą kurtkę. Ubrali to wszystko i nie zdejmowali do końca pobytu” – dodał.
Jason Derulo spotkał się z Marylą Rodowicz
Jak zdradził Tomasz Skórka, podczas pobytu Jasona Derulo w Polsce nie planowano żadnych spotkań. Był tylko jeden wyjątek. „Artysta miał krótkie nieformalne spotkanie z Marylą Rodowicz. Ich garderoby były obok siebie, więc nie było z tym żadnego problemu logistycznego. Porozmawiali chwilę w garderobie, wyglądało to miło i serdecznie” – stwierdził.
A co zrobiło na wokaliście największe wrażenie „Bez dwóch zdań scena, na której mieli wystąpić. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, niemal nie mogli uwierzyć. Ciągle podkreślali, jak bardzo byli zachwyceni rozmachem tego przedsięwzięcia. Samą scenę porównywali do zamku z filmów Disneya. Byli bardzo zadowoleni z tego, że mogą tam wystąpić. A jeszcze bardziej, kiedy powiedzieliśmy im, ile osób ich oglądało na żywo i w telewizji” – dodał.
Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.
Czytaj także: Jak to się stało? Jason Derulo i Maryla Rodowicz razem na zdjęciu
Żr.: WP