Usuwanie profilu to cenzura prewencyjna i nadużywanie dominującej pozycji platformy – przekonuje minister ds. cyfryzacji Janusz Cieszyński. To reakcja na dzisiejszą wiadomość, że Facebook zbanował profil Konfederacji.
Ta informacja wstrząsnęła mediami społecznościowymi. Facebook zbanował profil Konfederacji i wywołał wielką dyskusję na temat roli globalnych koncernów społecznościowych w kształtowaniu debaty politycznej.
Minister w KPRM Janusz Cieszyński zapowiada, że rząd wstawi się za Konfederacją. – Konfederacja jako właściciel profilu może zwrócić się z wnioskiem o zmianę decyzji. Jako polski rząd wesprzemy te działania – jeszcze dziś pismo w tej sprawie trafi do właściciela portalu – powiedział w rozmowie z wpolityce.pl.
Zadaniem Cieszyńskiego sytuacja może niepokoić. – Usuwanie profilu to cenzura prewencyjna i nadużywanie dominującej pozycji platformy. W kontekście tego, że na Facebooku wciąż funkcjonują inne, mające dziesiątki tysięcy fanów, profile zajmujące się wyłącznie sianiem fejków na temat pandemii narracja firmy wydaje mi się niewiarygodna – podkreślił.
– To jaskrawe nadużycie pozycji dominującej. Facebook nie jest prywatnym medium, które samodzielnie ustala swoją linię redakcyjną tylko platformą z niepodważalną pozycją na rynku. To przypomina sytuację, w której dostawca Internetu odciąłby nam usługę, bo nie podoba mu się to, co przeglądam w sieci – wyjaśnia.
W tym kontekście przypomina o doniesieniach byłych pracowników globalnego giganta, którzy ujawnili, jak medium czerpało zyski z polaryzacji społeczeństwa. – Chyba wszystkie rządy na świecie prowadzą obecnie prace, których celem jest wprowadzenie przejrzystych mechanizmów funkcjonowania wielkich platform – zapewnił.