Robert Lewandowski wylicytował złoty medal, który Dawid Tomala zdobył podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Kapitan reprezentacji Polski zapowiedział to po Gali Mistrzów Sportu, podczas której został wybrany najlepszym sportowcem 2021 roku.
Kilka dni temu Dawid Tomala przyznał, że swój złoty medal olimpijski wystawia na licytację. Pieniądze chciał przeznaczyć na pomoc 12-letniemu Kacprowi, który chciałby zacząć samodzielnie chodzić. Licytacja odbyła się w Hotelu Mariott w Warszawie, a krążek trafił do Roberta Lewandowskiego. Zawodnik zapłacił za niego 280 tysięcy złotych.
Podczas Gali Mistrzów Sportu Lewandowski nie krył zresztą, że był pod ogromnym wrażeniem wyczynu Dawida Tomali w Tokio. „Każdy osiągnął wielki sukces, występ każdego był powodem do dumy i każdy sportowiec ma swoją wielką historię. Ale na mnie wielkie wrażenie wywarł Dawid Tomala. Przejść 50 km to jedno, ale wierzyć w siebie, potrafić się zrealizować, zdobyć złoto olimpijskie to jest imponujące. Gdy typowałem dla „Przeglądu Sportowego” mojego faworyta do wygrania Plebiscytu, to wskazałem właśnie na Dawida. Bo pokazał, że wiarą, ciężką pracą, poświęceniem można osiągnąć najwyższy szczyt. I ten moment, gdy zdobywał złoty medal igrzysk, długo będę pamiętać. Niesamowita historia” – powiedział.
Robert Lewandowski został również zapytany o to, co wziąłby od Tomali. Wyznał wówczas, że właśnie jego medal. „Dzieciakom zawsze chętnie pomagam. Są szczytne cele, zawsze jestem chętny. Zdaję sobie sprawę, że nie o wszystkim trzeba mówić, ale o tej akcji mówmy jak najczęściej, jak najgłośniej. Nie jest to tak, że ktoś się chwali albo robi coś pod publiczkę, tylko jest chęć pomocy dzieciakom” – wyznał.
Czytaj także: Nie wszyscy to zauważyli. Zachowanie Lewandowskiego podczas gali podbija sieć [WIDEO]
Żr.: Onet