Tomasz Jachimek i Tomasz Sianecki ze „Szkła kontaktowego” byli gośćmi w sobotnim wydaniu „Dzień Dobry TVN”. Rozmowa dotyczyła promocji książki o kulisach programu. W pewnym momencie pierwszy z gości zaczął być nieco przesadnie szczery w stosunku do prowadzących.
„No i pogadali” to książka o kulisach programu „Szkło kontaktowe”. Jest to zbiór rozmów z ludźmi, którzy przez lata związani byli z programem, ale też z ważnymi postaciami życia kulturalno-społecznego. Współautorami książki są Tomasz Jachimek i Tomasz Sianecki, którzy w celach promocyjnych pojawili się na antenie „Dzień Dobry TVN”.
Wygląda na to, że pierwszy z nich nie miał na to zbyt dużej ochoty. Nie omieszkał on wytknąć prowadzącym Annie Kalczyńskiej i Andrzejowi Sołtysikowi błędów. „Tu jest napisany Tomasz Jachimek jako autor. Ale to nie jest do końca prawda, to jest przekłamana minimalnie informacja, jak to na telewizję „cała prawda cała dobę”… Wiedziałem, że to się pan redaktor Sianecki obruszy. Tu jest 15 współautorów, bo to zbiór rozmów takich poważnych, publicystycznych. Ja tylko służyłem jako stenotypistka, jako urządzenie nagrywające” – powiedział.
Na tym nie koniec. W pewnym momencie Tomasz Jachimek bez ogródek wyznał, co sądzi o programach śniadaniowych w telewizji. „Posłużę się bardzo mądrym cytatem z ks. Tischnera. No, zawyżymy trochę poziom telewizji śniadaniowej. Dziękuję za zaproszenie! Nie pamiętam, kiedy tu ks. Tischner siedział. Powiedział, że nie warto w życiu być tylko mądrym księgą, ale żeby tę mądrość księgi przekładać na mądrość życiową” – stwierdził.
Wyraźnie zbiło to z tropu zarówno drugiego ze współautorów, który krzyknął: „No nie, znowu… kończymy!”, jak i samych prowadzących. „Przychodzi tu, by nas obrażać!” – powiedziała z rozbawieniem Anna Kalczyńska. Trudno jednak było nie zauważyć, że w studiu zrobiło się nieco niezręcznie.
Żr.: Dzień Dobry TVN