Esteban González Pons wywołał oburzenie na polskiej scenie politycznej swoją zapowiedzią, z której wynika, że chce zmienić władze Polski. Zareagował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. – Celem kierowanej przez niego „misji obserwacyjnej” nie jest zbadanie faktów, tylko zmiana władzy w Polsce. Fakty nie będą miały żadnego znaczenia – przekonuje. Polityk zwrócił się z apelem do Parlamentu Europejskiego.
Przypomnijmy, że Esteban González Pons stanie na czele misji Parlamentu Europejskiego, która zbada informacje nt. nielegalnego użycia szpiegowskiego oprogramowania Pegasus przeciw polskiej opozycji.
Wiceszef Europejskiej Partii Ludowej w rozmowie z portalem euractiv.pl zapowiada drobiazgowe zbadanie sprawy. Jednocześnie podzielił się zaskakującą refleksją. – Spróbujemy pomóc polskiemu społeczeństwu zmienić władze, które wydają się nie być dobre dla Polski – powiedział.
Słowa hiszpańskiego polityka rozniosły się szerokim echem w sieci. Zareagował na nie m.in. wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński. „Wypowiedziana w chwili szczerości deklaracja @gonzalezpons nie pozostawia wątpliwości: celem kierowanej przez niego 'misji obserwacyjnej’ nie jest zbadanie faktów, tylko zmiana władzy w Polsce” – napisał na Twitterze.
„Fakty nie będą miały żadnego znaczenia. Wnioski końcowe zostały już ustalone. To kompromitacja Parlamentu Europejskiego. I poważne naruszenie zasady, zgodnie z którą unijni politycy nie ingerują w wewn. sprawy państw członkowskich” – ubolewa polityk.
Wiceminister Jabłoński zwrócił się z apelem do Parlamentu Europejskiego. „Jeśli Parlament Europejski chce zachować w tej sprawie resztki wiarygodności, @gonzalezpons powinien zostać odwołany” – napisał.