Czas ucieka, a wciąż nie ogłoszono nazwiska nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Tymczasem Cezary Kulesza miał już wybrać konkretną osobę na to stanowisko. Jak informuje dziennikarz Interii Sebastian Staszewski pojawił się pewien problem, który uniemożliwił dotychczas ogłoszenie nowego selekcjonera.
Po rezygnacji w fatalnym stylu Paulo Sousy na przełomie grudnia i stycznia, piłkarska reprezentacja Polski pozostała bez selekcjonera. Cezary Kulesza początkowo informował, że nazwisko następcy Sousy poznamy do 19 stycznia. Termin jednak upłynął, a wciąż nie wiemy, kto poprowadzi polską reprezentację do arcyważnych meczy barażowych, od których zależy awans na Mistrzostwa Świata.
Wydawało się, że na rozgrzanej giełdzie nazwisk wyłonił się zdecydowany faworyt w osobie Adama Nawałki. W pewnym momencie sytuacja uległa zmianie, bo włoska Genoa zwolniła Andrija Szewczenkę ze stanowiska trenera. Teraz to jego Cezary Kulesza uznał za faworyta.
Czytaj także: Sensacyjny zwrot w sprawie Nawałki. Szanse spadły „z 99 procent do niemal zera”
Dlaczego dotąd nie ogłoszono popularnego Szewy nowym szkoleniowcem? O szczegółach informuje Sebastian Staszewski z Interii. „Cezary Kulesza mocno chce Andrija Szewczenkę i pracuje nad jego zatrudnieniem. Dlatego w próżni zawisło ogłoszenie Adama Nawałki. Szewczenko chce pracować w Polsce, PZPN będzie stać na jego kontrakt. Kłopotem jest jednak umowa z Genoą i ew. sposób jej rozwiązania” – napisał na Twitterze.
Interia Sport przypomina, że Szewczenko pracował w Genoi od 7 listopada 2021 roku do 15 stycznia 2022 roku. Pogrążona w kryzysie drużyna wygrała tylko jedno z 11 spotkań.
Źr. interia; twitter