We wtorek wieczorem Paweł Kukiz za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że zaraził się koronawirusem. Polityk ubolewał, że z tego powodu nie mógł pojawić się w Sejmie na głosowaniu nad „lex konfident”. Jednocześnie wskazał, gdzie prawdopodobnie doszło do zarażenia.
Kukiz poinformował we wtorek, że nie weźmie udziału w głosowaniu nad tzw. „lex konfident”. Polityk wyjaśnił, że otrzymał pozytywny wynik testu na Covid-19. Z tego powodu nie wziął udziału w głosowaniu.
„Nie zagłosuję za ustawą „covidową” ale chciałbym, żeby przeszła. Dlaczego? No bo parę dni temu zaraziłem się – wyszedł pozytywny test – a najprawdopodobniej stało się to na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w którym uczestniczyło ze dwadzieścia osób” – napisał Kukiz.
Czytaj także: Kaczyński zapowiada konsekwencje personalne za Polski Ład
Jak się okazuje były muzyk postanowił w ten sposób zażartować z nowych przepisów. „Zakapuję wszystkich. Dostanę po 15k od „łebka”. Mnożąc razy 20 wyjdzie 300 koła. Zanim napiszą pozwy przeciw mnie a sądy, działające z szybkością nawalonego ślimaka nakażą mi zwrot kasy, to przy obecnie postępującej inflacji te 300 k za 2-3 lata będą warte 100k więc, jak łatwo policzyć, przyrobię ze 200k ! Można?” – napisał Kukiz.
Czytaj także: Minister głosował ws. „lex Kaczyński” podczas… wywiadu w TVP. „Mam podzielną uwagę”
Źr. facebook