Zawodnik z Ukrainy Władysław Heraskewycz zajął dopiero 18. miejsce w rywalizacji skeletonistów na igrzyskach w Pekinie. Jednak to o nim stało się naprawdę głośno. Wszystko z powodu jego gestu po zakończeniu zawodów.
Portal Interia Sport wskazuje, że przed Olimpiadą zawodnik z Ukrainy mógł liczyć na lepszą lokatę, bo czasami udawało mu się doganiać czołówkę. Ostatecznie występ nie poszedł po jego myśli, bo Heraskewycz skończył zawody dopiero na 18 pozycji.
Czytaj także: USA wyślą do Polski kolejne 3 tys. żołnierzy z elitarnej jednostki!
Pomimo nieudanego występy zawodnik z Ukrainy zapewnił sobie olbrzymi rozgłos. Wszystko za sprawą pewnej kartki, jaką Heraskewycz wyciągnął po swoim trzecim ślizgu. Widniał na niej duży napis w języku angielskim. „No war in Ukraine” – „Bez wojny na Ukrainie” – brzmiała treść napisu.
Na kartkę natychmiast zwróciły uwagę wszystkie kamery i przekaz poszedł w świat. Media zwracają uwagę, że była to pierwsza manifestacja polityczna podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Czytaj także: Polskie wojsko z komunikatem do kilku województw. „Ruch kolumn pojazdów wojskowych”
Po sprawie pojawiły się komentarze sugerujące, że zawodnik z Ukrainy otrzyma karę od MKOL-u. Niebawem poinformowano jednak, że Heraskewycz nie musi się niczego obawiać, bowiem, jak przekazali ludzie związani z MKOl-em, jego przesłanie miało pokojowy charakter i było skierowane przeciw wojnie, co przecież wpisuje się w olimpijskie idee.
Źr. Interia; twitter