Kiedy zakończy się wojna na Ukrainie? To pytanie coraz częściej zadają sobie mieszkańcy całego świata. Prof. Henryk Domański podzielił się swoją opinią w tej sprawie na antenie TVP Info.
Trwająca inwazja Rosji na Ukrainie pociągnęła za sobą globalne konsekwencje. Poza cierpieniem Ukraińców, Europa Środkowo-Wschodnia mierzy się z gigantyczną falą migracji, a konflikt znajduje odzwierciedlenie w gospodarce wielu państw.
Kiedy zakończy się wojna na Ukrainie? – to pytanie pojawia się coraz częściej w przestrzeni medialnej. O koniec konfliktu zbrojnego zapytany został prof. Henryk Domański, socjolog Polskiej Akademii Nauk. W ocenie naukowca, kluczową rolę odegrają tutaj Chiny.
– Kluczowym czynnikiem decydującym o zaprzestaniu, czy ograniczeniu tej inwazji jest stosunek Chin do tej sytuacji. Myślę, że takie rozmowy prowadzi amerykańska dyplomacja: co trzeba Chińczykom dać, żeby zajęli takie stanowisko, jakie zajęło NATO – powiedział prof. Domański na antenie TVP Info.
Socjolog zaznacza również, że istotne znaczenie będzie miało postępowanie Indii, które do tej pory są asekuracyjne. – Te dwa powody, dla których NATO, Unia Europejska czy kraje zachodnie nie chcą odcinać gazu i ropy naftowej z Rosji, żeby nie odcinać w pewnym sensie warunków egzystencji dla funkcjonowania krajów europejskich są przekonywujące, bo nie wiadomo, jak długo to może potrwać – podkreślił.
Kiedy zakończy się wojna na Ukrainie? Istotne znaczenie ma również postępowanie innych państw
W opinii prof. Domańskiego, NATO teoretycznie ma możliwość wprowadzenia strefy „no fly” nad Ukrainą. Jednakże wiązałoby się to z możliwymi konsekwencjami. – Byłoby to rzeczywiście wyjście poza zadania NATO, bo NATO ma bronić swoich członków, a Ukraina tym członkiem nie jest – ocenił.
W opinii socjologa kluczowe znaczenie ma blokada gospodarcza Rosji. – Dyplomacja, zablokowanie Rosji ze wszystkich stron i pozostawienie jej w całkowitej izolacji powinno zmusić Putina do ustąpienia albo spowodować to, o czym się mówi od kilku dobrych dni, czyli jakiś pucz wojskowy, który by zastąpił Putina kimś innym – stwierdził.