Lech Wałęsa w rozmowie z Onetem mówił o wojnie na Ukrainie. Były prezydent postanowił udzielić rady, w jaki sposób przedstawiciele NATO powinni prowadzić rozmowy z Władimirem Putinem.
Wałęsa podkreślił, że świat demokratyczny powinien być solidarny i „trochę jednak zmienić koncepcję”. Dlatego, że Ukraina i cały świat zachodni się bronią, a Rosja atakuje i taka sytuacja jest nie do zwyciężenia. Dlatego ja od samego początku mówiłem: »kiedy oni niszczą Kijów, to ja niszczę Moskwę«” – powiedział.
Czytaj także: Szojgu oszukał Putina? Amerykanie ujawniają szczegóły
Były prezydent po chwili wyjaśnił jednak, że nie chodziło mu o zbrojny atak na stolicę Rosji. Według niego chodzi o „użycie najnowszej technologii”. Dziennikarz zwrócił uwagę, że oznaczałoby to wywołanie III wojny światowej. „Ja jestem zwolennikiem koncepcji: »oko za oko, ząb za ząb«”. – mówił Wałęsa. „Ponieważ dziś Putin nam wszystkim wybija zęby, a my tylko nadstawiamy kolejny policzek” – zaznaczył.
Wałęsa postanowił także pouczyć, w jaki sposób przedstawiciele NATO powinni prowadzić rozmowy z Putinem. „Upoważniony człowiek z NATO lub z USA idzie na rozmowy z Putinem i mu mówi wprost: »Chłopie, ty nas straszysz swoimi czołgami i atomem, a czy ty nie wiesz, że my mamy lepsze zabawki od twoich? Przecież ty z nami nie masz żadnych szans. Zaraz ci pokażemy nasze rakiety i się przekonasz. Ale my nie chcemy wejść na wojenną drogę, tylko chcemy to załatwić pokojowo«” – mówi.
Czytaj także: Białorusini tworzą kolejny oddział do walki z Rosją. „Baza dla nowej zawodowej armii”
„Gdyby tak ktoś z nim rozmawiał, to prezydent Rosji nie mógłby robić tego, co dziś robi” – stwierdził Wałęsa. Dodał również, że nie wierzy, aby Putin użył broni atomowej, bo to oznaczałoby, że jest samobójcą.
Źr. Onet