Rosjanie przeprowadzili bestialski atak w Kramatorsku. Na cel ostrzały rakietowego obrali dworzec, na którym gromadziły się tłumy cywili pragnących uciec przed wojną. Niestety w ostrzale zginęło wielu ludzi, a jeszcze więcej odniosło obrażenia.
„Do godziny 13:00 podczas ostrzału stacji kolejowej Kramatorsk zginęło 39 osób, a 87 zostało rannych, w tym wiele osób ciężko” – napisał Pavlo Kyrylenko, szef donieckiej obwodowej administracji wojskowej.
Czytaj także: Eksplozje w obwodzie sumskim. Władze obwodowe wyjaśniają
„W teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety. (…) Był to zamierzony atak na ludność cywilną Kramatorska oraz infrastrukturę kolejową” – przekazano w komunikacie.
Krylenko informuje, że w teren dworca uderzyły dwie rakiet Iskander z ładunkiem kasetowym. „Podczas rosyjskiego ataku na dworcu znajdowały się tysiące ludzi oczekujących na ewakuację z Donbasu do bezpieczniejszych regionów Ukrainy. Najeźdźcy dobrze wiedzieli, gdzie uderzyć. Wiedzą też, czego chcą – wziąć jako zakładników możliwie największą liczbę cywilów i zniszczyć wszystko, co ukraińskie” – przekazał Kyryłenko na Telegramie.
Tymczasem dziennikarz Tadeusz Giczan zwrócił uwagę, że na samym początku kanały rosyjskie przyznały się do ataku, ale podawano, że ostrzelano żołnierzy ukraińskich. „Zanim stało się jasne, że pocisk trafił w cywilów, prorosyjskie kanały na Telegramie twierdziły, że został on celowo wystrzelony w 'tłum ukraińskich bojowników na dworcu kolejowym w Kramatorsku'” – napisał.
Z kolei serwis NEXT twierdzi, że na pociskach widniał napis „Za dzieci”.
Czytaj także: Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi? Wiadomo, co blokuje decyzję
Źr. Interia; wPolityce.pl; twitter