Po tym jak Rosjanie wycofali się z terenów na północ od Kijowa, wkraczające wojska ukraińskie napotykają przeważnie na ślady zbrodni wojennych. W Hostomlu na jednej ze ścian natrafiono na niecodzienną pozostałość po najeźdźcach, bo było to graffiti. To cytat z rosyjskiej literatury, w którym mowa o Polakach.
Na ścianie w jednym z budynków w Hostomlu najeźdźcy postanowili wykazać się znajomością literatury. Oczywiście rosyjskiej literatury, bo przecież nie mogło być inaczej. W krótkim cytacie jest mowa o Polakach.
Treść graffiti (dosłownie: „No i co, synku, pomogły ci twoje Lachy?”) to cytat z książki „Taras Bulba” Nikołaja Gogola, rosyjsko-ukraińskiego pisarza, która ukazała się w 1835 roku.
Czytaj także: Zełenski publikuje wstrząsające nagranie. Polska w gronie kilku państw [WIDEO]
Informujący o sprawie serwis Interia zwraca uwagę, że „Taras Bulba” to historyczna powieść traktująca o okresie powstań kozackich. Dziełu zarzuca się, że ma wydźwięk antypolski i antysemicki.
W Hostomlu także doszło do zbrodni wojennych. Szef miejscowej administracji wojskowej Taras Dumenko poinformował, że nadal nie odnaleziono ciał 400 osób z ludności cywilnej. Wiemy o ludziach, że zostali zabici, mamy potwierdzenia, zdjęcia i nagrania wideo, ale wciąż nie możemy ich znaleźć – oświadczył Dumenko w Gromadzkim Radiu.
Czytaj także: W Makarowie Rosjanie zastrzelili 132 osoby. Kolejna potworna zbrodnia
Źr. Interia; twitter