Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu przed litewskim parlamentem ostrzegł, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie. Wskazał, że gronie państw, które mogą stać się kolejnymi ofiarami rosyjskiej agresji znajduje się m.in. Polska.
Zełenski podkreślił, że Rosjanie dopuszczają się popełniania zbrodni wojennych, bo czują się bezkarni. „Rosjanie są przekonani o własnej bezkarności i o tym, że świat zapomni, Europa zapomni” – mówił. Według niego Rosjanie są przekonani, że świat jest uzależniony od kupowania rosyjskiego gazu.
Czytaj także: Rosyjska kolumna wpadła w zasadzkę. Tyle z niej zostało [WIDEO]
Zełenski wezwał państwa zachodnie, aby te uniemożliwiły Rosji terroryzowanie sąsiadów. Ostrzegł, że Ukraina może okazać się tylko jedną z ofiar Moskwy, a następne mogą być kraje bałtyckie, Mołdawia, Gruzja, Polska czy kraje Azji Środkowej.
Zełenski wskazuje sposób
Podkreślił, że można tego dokonać jedynie w przypadku uniezależnienia się od rosyjskich surowców. „Tylko wtedy rosyjski rząd może zrozumieć, że musi dążyć do pokoju” – podkreślił. „Jeśli w Unii Europejskiej brakuje jasności dotyczącej tej decyzji, nie można być pewnym, czy istnieje w Europie wola powstrzymania zbrodni wojennych dokonywanych przez Rosjan” – powiedział Zełenski.
Czytaj także: Rosjanie posuną się do tego?! Niepokojące doniesienia wywiadu wojskowego
„Gdyby wszyscy w Europie byli tak samo zasadniczy i tak samo szanowali wartości europejskie jak wy na Litwie, byłoby inaczej. Być może tej wojny by nie było” – mówił Zełenski przed litewskim parlamentem.
Źr. Interia