Strona rosyjska zakomunikowała, że wstrzymuje dostawę gazu do Polski. Wiadomość od Gazpromu otrzymało PGNIG. Na informację zareagowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa oraz rzecznik rządu Piotr Müller.
We wtorek portal Onet.pl poinformował, że Rosja ma wstrzymać dostawę gazu do Polski. Z doniesień dziennikarzy wynikało, że sytuacja ma związek z dekretem podpisanym przez Władimira Putina, który zalecił, aby kraje „nieprzyjazne” Rosji płaciły za gaz w rublach.
Wśród państw „nieprzyjaznych” jest również Polska. Władze naszego zapowiedziały, że nie zamierzają spełniać postulatu. Termin uregulowania płatności miał minąć w ubiegły piątek.
We wtorkowe popołudnie wiadomość o wstrzymaniu dostaw została potwierdzona. PGNIG poinformowało, że informację w tej sprawie otrzymało o Gazpromu. Na wiadomość zareagowali przedstawiciele rządu: minister klimatu i środowiska Anna Moskwa oraz rzecznik Piotr Müller.
„Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo – od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76%. Nie zabraknie gazu w polskich domach” – poinformowała Moskwa.
Za kilka miesięcy zostanie też oddany do użytku gazociąg Baltic Pipe. Decyzja o jego budowie została podjęta przez rząd @pisorgpl i konsekwentnie realizowana w ostatnich latach.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) April 26, 2022
To kolejny element bezpieczeństwa energetycznego Polski. https://t.co/xtyCPIzcP6
Nawiasem, to tak bardzo rosyjskie, że gaz przestaje płynąć akurat w dniu, gdy w Warszawie jest niemiecki wicekanclerz, a w Berlinie – polski premier.
— Jakub Wiech (@jakubwiech) April 26, 2022
Jak do Warszawy przyjechał Trump to również były „problemy” z przesyłem Jamałem. Przy okazji szczytu NATO w Polsce też.