Rosyjska telewizja w ostatnim czasie coraz częściej mówi o potencjalnym wybuchu III wojny światowej i możliwości konfliktu Rosji z krajami Zachodu. Amerykańska dziennikarka Julia Davis pokazała na Twitterze fragment nagrania, na którym widać grafikę ukazującą, jak szybo rosyjskie pociski dotarłyby z Kaliningradu na teren Berlina, Paryża i Londynu.
Julia Davis to amerykańska dziennikarka specjalizująca się w śledzeniu propagandy w rosyjskich mediach. Tym razem pokazała na Twitterze fragment programu z rosyjskiej telewizji państwowej. „Rosyjska telewizja ciągle grozi atakami nuklearnymi na kraje zachodnie, desperacko próbując powstrzymać je od dalszej pomocy Ukrainie. Na marginesie, to pierwszy państwowy prezenter telewizyjny, który nie wydaje się być chętny, by umrzeć za ojczyznę, kłócąc się z żądnym spustoszenia pracodawcą” – napisała.
Na nagraniu pokazano wypowiedź jednego z gości, który przekonywał, że Rosja przy pomocy pocisku międzykontynentalnego jest w stanie zniszczyć Wielką Brytanię. „Jeden Sarmat i Wielkiej Brytanii nie ma” – powiedział. Gdy inna ekspertka stwierdziła, że „bądźmy poważni”, ten upierał się przy swoim. „Ale ja jestem poważny! Oni oskarżają nas o terroryzm” – stwierdził.
W studiu wywiązała się dyskusja, prowadzący program przypomniał, że Wielka Brytania jest w posiadaniu bomby atomowej i gdyby wywiązała się wojna nuklearna to „nikt by jej nie przeżył”. „Zaczniemy z czystą kartą. A skoro mówimy o tym uzbrojeniu, to pytanie brzmi, czy oni mogą je zestrzelić, bo tej rakiety nie da się strącić” – stwierdził. Ekspertka przypomniała jednak, że w Kaliningradzie na ten moment nie ma Sarmatów.
Nie przeszkodziło to jednak, by pokazać w rosyjskiej telewizji grafiki ukazującej, jak szybko rosyjskie pociski dotarłyby z Kaliningradu nad europejskie stolice. Z grafiki wynika, że nad Berlin dotarłyby one w 106 sekund, nad Paryż w 200 sekund, natomiast nad Londyn w 202 sekundy.
Czytaj także: Wojna na Ukrainie może trwać przez lata? „NATO jest gotowe”
Źr.: Twitter/Julia Davis