Szwedzka straż przybrzeżna dostrzegła w środę wielki wyciek tajemniczej substancji w rejonie Zatoki Botnickiej na Morzu Bałtyckim. Plama ma gigantyczną powierzchnię mającą średnicę nawet 77 kilometrów. Szwedzkie media zauważają, że to więcej, niż Malmo.
Szwedzka straż przybrzeżna podejrzewa, że gigantyczny wyciek to skutek czyszczenia zbiorników przez jakiś statek. Co ciekawe, w czwartek wieczorem na zdjęcia satelitarnych plama nie była już widoczna. Eksperci ostrzegają jednak, że wcale nie oznacza to, że zagrożenie minęło.
„Wyciek nie zniknął, jest po prostu niewidoczny. Wiemy, że substancje na powierzchni morza zachowują się w różny sposób. Mogą przemieszczać się pod lustrem wody” – powiedział Jonatan Tholin ze szwedzkiej straży przybrzeżnej.
Czytaj także: Rosja grozi „bezpośrednią konfrontacją wojskową”!
Sprawa jest bardzo tajemnicza, bo nadal nie wiadomo, czym jest tajemnicza substancja. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że nie ma ona pochodzenia mineralnego, a więc nie jest to ani ropa, ani benzyna. Być może jest to jakiś nowy rodzaj biopaliwa.
Jednak szwedzka straż przybrzeżna, opierając się o swoje doświadczenie, jako najbardziej prawdopodobne przyjmuje, że chodzi o fatalne dla środowiska skutki czyszczenia zbiorników.
Czytaj także: Pierwszy przypadek małpiej ospy w Polsce potwierdzony!
Zabezpieczono próbki do analizy, której wyniki prawdopodobnie nadejdą w przyszłym tygodniu.
Źr. RMF FM