W trakcie obchodzonego 12 czerwca Dnia Rosji, w Moskwie miała odbyć się wielka akcja protestacyjna przeciwko wojnie na Ukrainie. Ostatecznie odbyły się jedynie pojedyncze pikiety. Jak podaje Ukrinform, w moskiewskim metrze policja zatrzymała łącznie kilkadziesiąt osób.
Informacja o akcji protestacyjnej w Moskwie pojawiła się na różnych kanałach Telegramu. Ostatecznie jednak nie odbyła się żadna większa manifestacja, zorganizowano jedynie mniejsze pikiety, które w stolicy Rosji odbywają się niemal codziennie. Doszło jednak do zatrzymań.
Jak podaje Ukrinform, powołując się na doniesienia Radia Swoboda, w moskiewskim metrze zatrzymano ponad 50 osób, które wcześniej brały udział w manifestacjach. Byli oni identyfikowani za pomocą systemu rozpoznawania twarzy. Wśród zatrzymanych byli między innymi dziennikarze i działacze polityczni.
Większość spośród zatrzymanych została zwolniona, wcześniej musieli jednak pokwitować otrzymane od policji „ostrzeżenia o niedopuszczalności nielegalnych działań”. Część osób miała być przetrzymywana na posterunkach nawet kilka godzin. Robiono im zdjęcia oraz żądano zgody na pobranie odcisków palców.
Czytaj także: Szokujące słowa. „Polska powinna poddać się Putinowi” [WIDEO]
Źr.: Onet