W ostatnim czasie, w mediach, głośno mówiono o przewodniczącym Kolegium Sędziów PZPN – Zbigniewie Przesmyckim. Chodziło o jego firmę Art Plast, która zajmuje się m.in. produkcją krzesełek na stadionach.
W czwartek „Rzeczypospolita” napisała na swoich łamach o przetargu, który wygrał Art Plast. Mianowicie, chodziło o zamówienie krzesełek tejże firmy na stadion Pogoni Szczecin. Jej prezesem jest właśnie Przesmycki, który na łamach „Przeglądu Sportowego” tak opisywał całą sytuację: Startując do zarządu PZPN napisałem w moim CV, że jestem prezesem firmy Art Plast. A na stronie internetowej firmy mówiłem o tym, można znaleźć informację, że od 7 lat zajmujemy się m.in. produkcją krzesełek stadionowych, co zresztą stanowi marginalną część naszej działalności. Nie można więc powiedzieć, że nie poinformowałem, a już na pewno nie, że ukrywałem jakiekolwiek informacje. Wszystko jest do sprawdzenia bardzo szybko.
Po rozmowie Zbigniewa Bońka z przewodniczącym Kolegium Sędziów, prezes PZPN wydał następujące oświadczenie:
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W związku z niektórymi artykułami prasowymi sugerującymi, że przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, pan Zbigniew Przesmycki, poprzez poza piłkarską działalność biznesową naraził na szwank dobre imię PZPN i środowiska sędziowskiego, poniżej wyjaśniam co następuje.
Wysoko oceniam fachowość, zaangażowanie i pasję pana Przesmyckiego w kierowaniu Kolegium Sędziów. Jego praca nad podnoszeniem kwalifikacji i dyscypliny arbitrów jest akceptowana przez szefostwo PZPN. Jak mi wyjaśnił w bezpośredniej rozmowie, jego firma nie prowadzi interesów z klubami piłkarskimi. Zdobycie zamówień na produkcję krzesełek na stadion w Szczecinie, odbyło się zgodnie z prawem (ustawa o zamówieniach publicznych) w drodze przetargu. Partnerem firmy Zbigniewa Przesmyckiego był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Szczecinie, a nie klub piłkarski. Jednocześnie, biorąc pod uwagę pewną delikatność sytuacji oraz wyczulenie na znane z przeszłości zjawisko korupcji w polskim futbolu, zasugerowałem przewodniczącemu Kolegium Sędziów PZPN, by na przyszłość unikał kłopotliwych dla niektórych sytuacji, angażując swoją firmę w tego rodzaju przedsięwzięcia do czasu, kiedy kieruje organizacją sędziowską.
Jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie mogę dać ponieść się emocjom (traktować poważnie różne półprawdy i intrygi), jakie mają miejsce w polskim środowisku arbitrów piłkarskich oraz w mediach (zwłaszcza społecznościowych).
Każda, nawet pozornie bulwersująca sprawa, musi być starannie zbadana i przemyślana. Nie jest zadaniem szefa PZPN ferowanie przedwczesnych i pochopnych wyroków.Zbigniew Boniek, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej
Źródło: Przegląd Sportowy
Fot. Wikimedia