W jednym z domów, które przeszły totalny remont w popularnym programie „Nasz Nowy Dom” rozegrały się dramatyczne sceny. Doszło tam do pożaru, po którym pojawiły się różne komentarze. W końcu swoje stanowisko przedstawiła także sama Katarzyna Dowbor.
Kilka miesięcy temu domu, który przeszedł remont w programie „Nasz Nowy Dom” wybuchł pożar. Po tragedii, jaka dotknęła rodzinę, pojawiły się także komentarze obarczające winą ekipę programu, która według autorów tych opinii źle wykonała swoją pracę.
Głos w tej sprawie zabrała sama Katrzyna Dowbor. „Dziwne, że dom spalił się po trzech latach. Jakby coś było źle zrobione, stałoby się to od razu. Bardzo często jest tak i absolutnie nasze rodziny mają do tego prawo, że zmieniają wiele rzeczy” – mówiła.
Czytaj także: Tarasowa: „Polacy to śmieci i faszyści”. Minister reaguje na słowa rosyjskiej trenerki
Prowadząca „Nasz Nowy Dom” wskazuje winnego
„Tam była taka sytuacja, że komin nie był czyszczony. Nie jesteśmy w stanie przyjeżdżać i czyścić komina po każdym sezonie grzewczym. To już niestety jest w gestii rodziny i one powinny o tym pamiętać. Tak samo, jak nie mamy wpływu na to, czym pali się w kominie, co wiesza się za rurą, która wystaje od pieca. Nie ma tu naszej winy. Bolą nas takie zarzuty” – przyznała prowadząca program „Nasz Nowy Dom”.
Dowbor zapewnia, że remonty w ramach programu „Nasz Nowy Dom” przeprowadza się w pełni profesjonalnie. „To, że ten dom jest budowany za darmo, nie znaczy, że on jest budowany gorzej. On jest budowany szybko tylko dlatego, że jest ponad dwudziestu pracowników, a nie dwóch czy czterech. Naprawdę – gdyby cokolwiek było nie tak, gdyby była źle zrobiona instalacja, to by się stało od razu, parę miesięcy po zbudowaniu, a nie trzy lata później. Kiedy już zbudujemy dom, obowiązkiem rodziny jest tym domem się opiekować i dbać o niego” – podsumowuje.
Źr. o2.pl