Niedawno papież Franciszek powiedział, że chciałby odwiedzić Ukrainę, ale wcześniej chciałby polecieć do Moskwy. Co na to potencjalni gospodarze takiej wizyty? Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
W niedawnej rozmowie z agencją Reutersa papież Franciszek ujawnił swoje najbliższe plany. Przyznał, że w niedługim czasie planuje podróż do Moskwy i do Kijowa, aby zabiegać o pokój.
„Chciałbym pojechać do Ukrainy, ale chciałbym najpierw być w Moskwie” – powiedział Franciszek. „Teraz, po moim powrocie z Kanady, jest możliwe, bym pojechał do Ukrainy” – mówił. „Ale najpierw do Rosji – by spróbować jakoś pomóc. Chciałbym pojechać do obu stolic” – zaznaczył papież Franciszek.
Czytaj także: Miedwiediew przeszedł sam siebie. Teraz grozi… całej ludzkości
Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jego słowa mogą zaskakiwać. „Kremlowi nie są znane żadne znaczące kontakty w sprawie wizyty papieża w Moskwie. Taka wizyta powinna być przygotowana na najwyższym szczeblu” – stwierdził.
Pieskow dodał, iż papież Franciszek „zna stanowisko” Kremla. – Z tego, co wiem, to nie ma żadnego merytorycznego kontaktu w tej sprawie – powiedział Pieskow na środowej konferencji prasowej, na którą w swoim komunikacie powołała się Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).
Źr. dorzeczy.pl; wmeritum.pl