Rosyjski deputowany do rady miejskiej Moskwy Aleksiej Gorinow trafi na 7 lat do kolonii karnej z powodu swoich słów o konflikcie trwającym na Ukrainie. Oskarżono go o „szerzenie fałszywych informacji” o armii rosyjskiej, za co grożą bardzo surowe konsekwencje.
Podczas marcowej sesji z udziałem deputowanych Gorinow stwierdził, że na Ukrainie trwa wojna. Rosyjska propaganda unika tego słowa jak tylko może. Oficjalnie trwa tam tylko „specjalna operacja wojskowa”.
Na tym jednak nie koniec. Rosyjski deputowany wraz z inną urzędniczką Jeleną Kotienoczkiną podkreślili, że na Ukrainie giną dzieci, a Rosja przekształciła się w „państwo faszystowskie”.
Czytaj także: Putin znowu to zrobił. Jedno zdjęcie wywołało drwiny internautów
Urzędniczce również przedstawiono zarzuty, ale obecnie przebywa ona za granicą. Aresztowano ją zatem w trybie zaocznym.
Gorinow nie zamierzał wycofywać się ze swoich słów. Na sali rozpraw podczas procesu pokazywał kartkę z napisem: „potrzebna wam jeszcze ta wojna?”.
Media zwracają uwagę, że to pierwszy wyrok z artykułu dotyczącego rozpowszechniania „fałszywych informacji” o armii, w wyniku którego skazany trafi do więzienia. Wcześniej – jak podaje rosyjska redakcja BBC – oskarżonych z tego artykułu skazano na grzywny i pozbawienie wolności w zawieszeniu.
Czytaj także: Ławrow na szczycie G-20. Takiego potraktowania się nie spodziewał! [WIDEO]
Źr. RMF FM