Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział „rewizję kadrową” w służbach ukraińskich z powodu „niezadowalającej pracy niektórych funkcjonariuszy”. Wiadomo już, że co najmniej 28 wysokich rangą funkcjonariuszy straci funkcje. Wcześniej z posadą pożegnał się szef SBU.
Zełenski wygłosił nocne przemówienie, w którym zapowiedział audyt personalny Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Poinformował, że obecnie SBU przygotowuje się do zwolnienia 28 osób. Prezydent wyjaśnił, że przyczyną takich czystek personalnych była niezadowalająca praca sił bezpieczeństwa.
„Różne poziomy, różne kierunki, ale podstawy zwolnień są podobne – niezadowalające wyniki” – skomentował Zełenski.
Czytaj także: Wałęsa odpowiada Rosjanom. Chcą wyznaczyć nagrodę za jego głowę
Wszystko wskazuje na to, że to dalszy ciąg sprawy, o której Zełenski mówił w niedzielę. Poinformował wówczas, że dotychczas zarejestrowano ponad 650 postępowań karnych wobec pracowników organów ścigania w związku ze zdradą stanu i kolaboracjonizmem. Ok. 200 osób poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa.
„Ponad 60 pracowników organów prokuratury i SBU zostało na ukraińskim terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z przeciwnikiem” – mówił Zełenski. W niedzielę zwolnił szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową.
Czytaj także: Kadyrow chce zająć… kraje NATO. „Bez problemu”
Źr. o2.pl