Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow odniósł się do sobotniego ostrzału portu w Odessie. Atmosferę dodatkowo podgrzał fakt, że dzień wcześniej podpisano porozumienei ws. eksportu zboża z portów czarnomorskich, której stroną jest również Rosja.
Przypomnijmy, w sobotę rzecznik administracji obwodu odeskiego Serhij Bratczuk poinformował, że Rosjanie ostrzelali port handlowy w Odessie. „Wróg zaatakował Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr” – napisał w mediach społecznościowych.
Dzień wcześniej podpisano umowę gwarantującą bezpieczny transport zboża z portów czarnomorskich. Stroną porozumienia jest również Rosja.
Początkowo Rosjanie kluczyli, ale w końcu rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa potwierdziła. „Rosyjski pocisk Kalibr uderzył w obiekt infrastruktury wojskowej w porcie w Odessie, precyzyjnie trafiając w ukraiński statek wojskowy” – napisała Maria Zacharowa na Telegramie.
Do sprawy odniósł się również sam Siergiej Ławrow. „Jeżeli mówimy o epizodzie, który miał miejsce w Odessie, to w zobowiązaniach, które przyjęła Rosja, w tym w ramach porozumień podpisanych 22 lipca w Stambule, nie ma nic, co zakazywałoby nam kontynuowania specjalnego operacji wojskowej (tak Rosja nazywa wojnę w Ukrainie – przyp. red.), niszczenia infrastruktury wojskowej i innych celów wojskowych” – powiedział podczas wizyty w Kongo.
Źr. RMF FM; wmeritum.pl