Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa potwierdziła, że to Rosjanie wystrzelili pociski, które w sobotę uderzyły w port w Odessie. Zastrzegła jednak, że celem był… ukraiński okręt. Rakiety spadły jednak na obiekty infrastruktury portowej.
„Rosyjski pocisk Kalibr uderzył w obiekt infrastruktury wojskowej w porcie w Odessie, precyzyjnie trafiając w ukraiński statek wojskowy” – napisała Maria Zacharowa na Telegramie. Tym samym potwierdziła wcześniejsze oskarżenia strony ukraińskiej pod adresem Rosjan.
Media zwracają uwagę, że początkowo Rosjanie próbowali się wyprzeć odpowiedzialności za ostrzał. Twierdzili, że Rosja „nie ma nic wspólnego z atakiem na Odessę”, o czym informowali przedstawicieli Turcji.
W sobotę rzecznik administracji obwodu odeskiego Serhij Bratczuk poinformował, że Rosjanie ostrzelali port handlowy w Odessie. „Wróg zaatakował Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr” – napisał w mediach społecznościowych. Dzień wcześniej podpisano umowę gwarantującą bezpieczny transport zboża z portów czarnomorskich. Stroną porozumienia jest również Rosja.
Do sprawy odniósł się również Wołodymyr Zełenski. „To świadczy tylko o jednym: czego by Rosja nie obiecała, zawsze znajdzie sposoby, by tego nie zrealizować. Geopolitycznie, zbrojnie, krwawo lub nie, ale zawsze ma kilka kierunków działania” – mówił.
Źr. Interia; wmeritum.pl