Prezydent Trzaskowski robi wszystko, żeby uderzać w środowiska patriotyczne niezwiązane z jego obozem politycznym – powiedział prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Z jego słów wynika, że tegoroczny Marsz Powstania Warszawskiego odbędzie się pomimo ostatniej decyzji sądu. Dlaczego?
Przypomnijmy, że w poniedziałek Sąd Okręgowy, przychylił się do odwołania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i uchylił decyzję wojewody mazowieckiego ws. zgody na cykliczne organizowanie Marszu Powstania Warszawskiego dla Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości. Zgoda była wydana do 2024 roku.
Decyzję sądu skomentował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Robert Bąkiewicz. – Spór jest jakby przeniesiony z ubiegłego roku, w kontekście kwestii zgromadzenia cyklicznego dotyczącego Marszu Niepodległości. I miejmy nadzieję, że na ten temat wypowie się w tym roku Sąd Najwyższy – oświadczył.
Bąkiewicz zapowiada, że w tej sprawie złożone zostanie zażalenie, więc możemy się spodziewać rozpatrzenia orzeczenia przez sąd apelacyjny. – Nasza ocena jest następująca – prezydent Trzaskowski robi wszystko, żeby uderzać w środowiska patriotyczne niezwiązane z jego obozem politycznym, które podnoszą kwestię dumy narodowej, tożsamości, pamięci historycznej – podkreślił.
Prezes stowarzyszenia uważa, że Trzaskowski przeszkadza w organizacji wydarzenia. – Próbuje zmieniać trasy Marszu. Szuka jakichś formalnych przyczyn, żeby tego typu zgromadzenia się nie odbywały – powiedział.
Jednocześnie zapewnił, że tegoroczny marsz odbędzie się. – Marsz i tak się odbędzie, ponieważ mamy zgłoszony w zwykłym trybie wniosek o zgromadzenie. I 1 sierpnia, jak co roku, spotkamy się na rondzie Dmowskiego i tam zaczniemy, po hymnie, przemarsz w stronę placu Krasińskich – zapowiedział.