Michał Wiśniewski bardzo szybko odpowiedział na głośny wpis Marcina Prokopa. Dziennikarz zareagował z kolei na atak pod jego adresem, który znalazł się w biografii grupy Ich Troje. Wokalista zarzucił Prokopowi, że miał go zmanipulować w trakcie jednego z wywiadów.
Wpis Marcina Prokopa odbił się w mediach szerokim echem. Dziennikarz zareagował na fragment biografii grupy Ich Troje, gdzie Michał Wiśniewski zarzucił mu, że miał zmanipulować go podczas jednego z wywiadów.
Prokop w mediach społecznościowych stwierdził, że z pamięcią Michała Wiśniewskiego „nie jest najlepiej”. Nawiązał też do ówczesnego trybu życia wokalistki. „Nasze spotkanie nie miało charakteru towarzyskiego. umówiliśmy się na wywiad do gazety, podczas którego dyktafon był przez cały czas włączony. odpowiadałeś na moje pytania ze świadomością, że jestem dziennikarzem, a nie twoim psychoterapeutą lub spowiednikiem. kwestii magdy femme, która stała się później dla ciebie problematyczna, poświęciłeś podczas tej rozmowy sporo miejsca oraz barwnych, choć intymnych szczegółów. oszczędziłem ich, spisując wywiad. dokonałem autocenzury w twoim imieniu, bo dziennikarstwo polega również na tym, żeby czasem zrobić krok wstecz. dlatego w materiale przeznaczonym do autoryzacji zostało jedynie kilka zdań na temat magdy, z wielu wypowiedzianych” – napisał dziennikarz (pisownia oryginalna).
Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Wiśniewski: „Zapraszam do sądu”
Na odpowiedź ze strony Michała Wiśniewskiego nie trzeba było długo czekać. Na swoim InstaStory zamieścił kilka filmów, w których zdecydowanie reaguje na słowa dziennikarza. „Rozumiem, że są ludzie normalni, zwykli, szarzy i są tacy, którym się wydaje, że przez całe życie pozostaną bezkarni, bo chodzą w garniturach i pracują w telewizji. Tak nie jest” – powiedział.
Wiśniewski stwierdził, że jeżeli rzeczywiście zniesławił dziennikarza, chętnie spotka się z nim w sądzie. „Przytoczyłem jedynie sytuację, która miała miejsce. Ja potrafię się przyznać do wielu błędów. Takich, że piłem i wszystko straciłem, ale odbudowałem się i nie jestem małym Michałem, na którego mogą spływać pomyje” – powiedział. „Przyjmujesz to na klatę czy nie? Jeżeli rzeczywiście cię zniesławiłem, to zapraszam do sądu” – dodał.
Wokalista nie ukrywał, że ewentualnej sprawy w sądzie się nie boi, ponieważ ma świadków, którzy potwierdzą jego słowa. „Na szczęście nie byliśmy wtedy sami. Więc absolutnie mógłbym się cieszyć na takie spotkanie” – powiedział. Wiśniewski dodał na koniec, że mimo wszystko życzy dziennikarzowi wszystkiego dobrego.
Czytaj także: Panna młoda zszokowała gości. Takiego tańca nikt się nie spodziewał [WIDEO]
Źr.: Facebook, Instagram