Rosyjskie wojska mają celowo unikać bombardowania chińskich obiektów zlokalizowanych na Ukrainie – donosi serwis „Nashi Groshi”. W tle pojawia się tajna umowa, jaka rzekomo miała zostać podpisana między państwami. Jako przykłady media podają obiekty znajdujące się w Mariupolu i Mikołajowie.
Jak twierdzą dziennikarze serwisu „Nashi Groshi”, pomiędzy Pekinem i Moskwą miało zostać zawarte tajne porozumienie. W jego myśl rosyjskie wojska mają nie bombardować chińskich obiektów znajdujących się na Ukrainie. Pekin ma wierzyć w scenariusz, w którym całe terytorium Ukrainy znajdzie się pod kontrolą Rosji. Wówczas to właśnie Chińczycy mieliby zaoferować pieniądze i wsparcie w odbudowie kraju, zwłaszcza że osłabiona gospodarka Rosji nawet w przypadku ewentualnego zwycięstwa nie byłaby w stanie tego zrobić.
Porozumienie miało zostać zawarte za pośrednictwem prawniczki Oksany Karel. Według publikacji, umowa gwarantuje, że „chińska infrastruktura nie zostanie zniszczona podczas działań wojennych, a inwestycje zostaną zachowane”.
Na dowód podanych tez, gazeta podaje przykłady z Mariupola i Mikołajowa. Właśnie w Mariupolu zniszczona została niemal cała strefa przemysłowa, a nienaruszony pozostał zakład ekstrakcji oleju Setelit – jego separatory, magazyny oraz obiekty portowe. Wprawdzie obiekt ostatecznie został zniszczony, ale za sprawą podpalenia go przez ukraińskich partyzantów, już po tym, jak Rosjanie zajęli Mariupol. W Mikołajowie z kolei oszczędzili terminal zbożowy należący do chińskiej korporacji COFCO, mimo że sąsiedni kompleks Nika-Tera należący do ukraińskiego oligarchy Dmitrija Firtasza został zniszczony.
Czytaj także: Joe Biden rozmawiał z Xi Jinpingiem. Przez ponad dwie godziny
Źr.: o2, Nashi Groshi