Zaskakujące słowa padły z ust rosyjskiego przywódcy. Władimir Putin w poniedziałek stwierdził, że „w wojnie nuklearnej nie ma zwycięzców” i „nikt nie powinien jej zaczynać”. Jego wypowiedź ostro kontrastuje z wcześniejszymi słowami, kiedy to zarówno Putin, jak i jego współpracownicy, chętnie przedstawiali Rosję jako mocarstwo atomowe.
Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę zarówno Władimir Putin, jak i jego współpracownicy, chętnie grają kartą broni nuklearnej. Rosyjski przywódca przestrzegał na początku wojny, że każda próba ingerencji może doprowadzić do konsekwencji, jakich „dotąd nie było w historii”. Postawił też siły nuklearne w stan gotowości.
Trudno się więc dziwić, że jego najnowsza wypowiedź wywołała niemałe zaskoczenie. Władimir Putin wygłosił swój komentarz podczas konferencji państw-sygnatariuszy układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. „Zakładamy, że w wojnie nuklearnej nie ma zwycięzców i nigdy nie powinno się jej rozpętywać. Opowiadamy się za równym i niepodzielnym bezpieczeństwem wszystkich członków społeczności międzynarodowej” – powiedział.
O wypowiedzi Putina pisze między innymi Reuters. Agencja ocenia, że słowa rosyjskiego przywódcy miały „uspokoić społeczność międzynarodową” oraz ukazać Rosję jako „odpowiedzialne mocarstwo atomowe”.
Czytaj także: Paweł Mateńczuk ps. „Naval” ocenił ryzyko ataku Białorusi
Źr.: WP