Cleo odpowiedziała na zarzuty, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w mediach. Część osób zarzuca wokalistce, że samolotem pokonuje trasy, które w kilkadziesiąt minut można przejechać samochodem. Wokalistka wyznaje, że prawda jest zupełnie inna.
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się zarzuty pod adresem Cleo. To rezultat jej wpisów w mediach społecznościowych, w których informowała, że zdarza jej się pewne trasy przemierzać helikopterem lub samolotem. Gdy okazało się, że gra kilka koncertów w miejscowościach będących od siebie stosunkowo niedaleko, internauci zaczęli sugerować, że ze szkodą dla środowiska wybiera właśnie lotniczy środek transportu.
Teraz wokalistka postanowiła odpowiedzieć na zarzuty stwierdzając, że samolotu używa wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne. „Nigdy nie wybieram samolotu jeśli nie muszę pokonać minimum kilkuset kilometrów w ciągu kilku godzin między koncertami. Podawanie informacji, że latam wszędzie wedle mojej rozpiski koncertowej jest bzdurą. Na codzień podróżują busem koncertowym, który jest dużo wygodniejszym i tańszym sposobem transportu” – napisała.
Cleo zaznaczyła jednocześnie, że samolot, który lata, jest niewielki i przy tym ekonomiczny. „Samolot, którym zdarza mi się latać, to nie odrzutowiec tylko lekki samolot śmigłowy, który spala na godzinę lotu około 14 litrów benzyny i pokonuje w tym czasie 200 km, przeliczając na spalanie „samochodowe” będzie to 7,0 l / 100 km. Myślę, że jest to dobry wskaźnik” – dodała.
Wokalistka nie ukrywała, że ekologia to temat, który jest jej bliski, ale nie powinno się jej używać do osądzania innych. „Ekologia jest dla mnie bardzo ważna i dbam o nią na miarę moich możliwości. Nie róbmy „polowania na czarownice” używając ekologii do innych celów niż świadoma dbałość o naszą planetę. Emitujmy zatem z umiarem nasze osądy i oceny innych, a świat będzie zdrowszy” – zakończyła.
Czytaj także: Robert Górski odniósł się do głośnego skeczu Neo-Nówki. Podsumował go krótko [WIDEO]
Źr.: Facebook/CLEO