W ubiegłym tygodniu policjanci słupskiej drogówki pełniący służbę na motocyklach podjęli próbę zatrzymania motocykla. Motocyklista jednak nie zareagował na wydawane przez funkcjonariuszy sygnały do zatrzymania. Rozpoczął ucieczkę w trakcie której stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
W ubiegłym tygodniu słupscy policjanci, którzy pełnili służbę na nowych motocyklach, podjęli próbę zatrzymania do kontroli kierowcy motocykla. Motocyklista, zamiast się zatrzymać, nagle przyspieszył i rozpoczął ucieczkę. W jej trakcie stwarzał ogromne zagrożenie dla innych kierowców. Nie stosował się do znaków, a jego prędkość znacznie przekraczała 200 km/h.
Mundurowi przez blisko 15 kilometrów jechali za uciekającym kierowcą, który w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się. Uciekający motocyklista nie odniósł żadnych obrażeń.
Policjanci wyczuli od niego alkohol, a badanie alkomatem potwierdziło, że w organizmie 23-letniego mieszkańca powiatu słupskiego było blisko 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu go w policyjnym systemie informatycznym okazało się, że nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami, a jego motocykl nie ma aktualnych badań technicznych.
Czytaj także: Pudzianowski ostro podsumował. „Jaka bieda? Nieróbstwo chyba idzie, a nie bieda”
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości temu kierowcy grozi do 2 lat więzienia. Dodatkowo odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, co zagrożone jest karą 5 lat pozbawienia wolności. Odpowiedzialności nie uniknie także, za szereg popełnionych w trakcie ucieczki wykroczeń.
Źr. Policja Słupsk