Rosjanin, który wulgarnie obrażał Ukrainki przebywające na plaży w Tallinie spotkał się z twardą reakcją estońskich władze. Portal ERR, na który powołują się polskie media, poinformował, że mężczyznę pozbawiono zezwolenia na pobyt stały.
Do zdarzenia doszło w lipcu. Rosjanin miał się zirytować faktem, że kobiety rozmawiały w języku ukraińskim. Media społecznościowe obiegł filmik, na którym widać, jak nietrzeźwy obywatel Rosji w obraźliwy sposób rozmawia z kobietami.
Czytaj także: Gen. Hodges: „Szykujmy się na rozpad Rosji”
Ukrainki zeznawały, że Rosjanin wymagał od nich, aby mówiły „normalnie”, czyli po rosyjsku. Używał też licznych przekleństw. Sam mężczyzna tłumaczył swoje niegrzeczne słowa tym, że „kobiety go sprowokowały”.
Teraz sprawa znalazła swój finał. Rainis Sinikas, szef służby nadzoru migracyjnego Zarządu Policji i Straży Granicznej ogłosił decyzję władz. „W zeszłym tygodniu inicjator konfliktu, który miał miejsce tego lata na plaży Pirita, otrzymał wiadomość, że na podstawie ustawy o cudzoziemcach jest pozbawiony długoterminowego zezwolenia na pobyt. Ma prawo odwołać się od tej decyzji w ciągu 10 dni” – powiedział.
Czytaj także: Rosjanie utworzą międzynarodowe brygady do walki na Ukrainie? „Stara praktyka” [WIDEO]
„Agresja w jakiejkolwiek formie jest niedopuszczalna. Wszyscy ludzie mieszkający w Estonii muszą czuć się bezpiecznie w miejscach publicznych. Jednocześnie wszyscy ludzie mieszkający w Estonii muszą przestrzegać prawa i zachowywać się grzecznie i poprawnie w stosunku do wszystkich innych” – dodał.
Źr. o2.pl