Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ostrzegł Rosję przed kolejnymi, dotkliwymi sankcjami. Mają one zostać nałożone w sytuacji, gdy Putin zdecyduje się na aneksję ukraińskich terytoriów w wyniku organizowanych tam pseudoreferendów.
Trwające na okupowanych terytoriach Ukrainy referenda wywołały gwałtowną reakcję na arenie międzynarodowej. Państwa NATO jednoznacznie zapowiedziały, że nie uznają ich wyników. Wiele wskazuje na to, że Rosja będzie musiała zmierzyć się z kolejnymi sankcjami gospodarczymi.
Zapowiedział je amerykański prezydent Joe Biden, który stwierdził, że „będzie pracował wraz z sojusznikami i partnerami, aby szybko nałożyć dodatkowe dotkliwe koszty na Rosję”. Stanie się to oczywiście w sytuacji, gdy Moskwa zdecyduje się anektować okupowane terytoria na Ukrainie. „Te referenda to oszustwo, fałszywy pretekst mający na celu próbę aneksji siłą części Ukrainy co jest jaskrawym pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty ONZ” – dodał Biden.
Już wcześniej w podobnym tonie wypowiadała się rzeczniczka Białego Domu Katrine Jean-Pierre, która zaznaczyła, że referenda na Ukrainie będą manipulowane. Jednocześnie stwierdziła, że Stany Zjednoczone nie mają powodu, by zmieniać stopień gotowości swoich sił nuklearnych. „Oczywiście traktujemy te groźby bardzo poważne, ale obecnie nie widzimy żadnych powodów, by modyfikować nasze własne stanowisko dotyczące broni nuklearnej” – mówiła.
Czytaj także: Duda odpowiada na groźby użycia broni jądrowej. „W USA też są przyciski”
Źr.: Onet