Od momentu, gdy Władimir Putin ogłosił mobilizację, Rosjanie w wieku poborowym zaczęli masowo uciekać z kraju. Portal Nowaja Gazieta Jewropa, powołując się na raport Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), podał, jak liczna stała się grupa uciekinierów.
„Po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji 21 września wyjechało z tego kraju 261 tysięcy mężczyzn” – informuje portal powołujący się na źródło w administracji Putina, które przedstawiło treść raportu. Skala jest na tyle duża, że na Kremlu rozważają zamknięcie granic i uniemożliwienie dalszych wyjazdów.
Czytaj także: Putin ogłosił mobilizację i wyjechał na urlop? Kreml reaguje
„Atmosfera w administracji prezydenta jest taka, że ministerstwo obrony i inne służby mundurowe mogą przekonać Putina do zamknięcia granic, póki nie jest za późno. Jednak (…) w najbliższych dniach nie są wyznaczone żadne spotkania szefów struktur siłowych z Putinem, choć na początku września takie spotkania odbywały się kilka razy w tygodniu” – cytuje portal anonimowego informatora.
Tymczasem cytowany przez polskie media portal Ważnyje Istorii informował, że od poniedziałku granicy nie przekroczą mężczyźni znajdujący się liście do mobilizacji. Ich listy trafią do służb pogranicznych. Wśród objętych zakazem wyjazdu mają się znaleźć również mężczyźni z okupowanych terenów obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, na wschodzie i południu Ukrainy, które wskutek przeprowadzenia pseudoreferendów aneksyjnych, Federacja Rosyjska uważać będzie za swoje terytorium.
Czytaj także: Mobilizacja nie zmieni sytuacji na Ukrainie? Zaskakujący raport
Źr. RMF FM