Niespodziewanie Angela Merkel zabrała głos na temat formułowanych przez Władimira Putina gróźb. Prezydent Rosji nie wykluczył, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to nie zawaha się przed użyciem broni nuklearnej.
W ubiegłą środę Władimir Putin wygłosił orędzie, w którym ogłosił mobilizację wojskową. Mówił też o zatwierdzeniu aneksji kolejnych ukraińskich terytoriów, na których przeprowadzono pseudoreferenda. Jednocześnie zapewnił, że użyje każdego rodzaju broni w celu obrony swojego terytorium. „To nie jest blef” – zapowiedział.
Czytaj także: Szef NATO zabrał głos ws. sytuacji z Nord Stream. Wskazał, z czym mamy do czynienia
Niespodziewanie głos w sprawie pogróżek Putina zabrała była wieloletnia kanclerz Niemiec Angela Merkel. Na łamach niemieckiego wydania „Suddeutsche Zeitung” zaapelowała, aby groźby traktować z pełną powagą.
„Nie lekceważenie ich, ale traktowanie ich poważnie nie jest oznaką słabości, lecz oznaką mądrości politycznej, która pomaga zachować pole manewru” – stwierdziła Merkel.
Przypomnijmy, w przemówieniu wygłoszonym do Rosjan 21 września Putin ostrzegł tych, którzy „próbują szantażować Rosję bronią nuklearną”, że „róża wiatrów może obrócić się w ich kierunku”.
Czytaj także: Użycie broni jądrowej „coraz bardziej prawdopodobne”. Niepokojące słowa
Źr. dorzeczy.pl