Julia Tymoszenko na antenie Polsat News przyznała, że Władimir Putin może posunąć się do użycia taktycznej broni jądrowej na Ukrainie. Jednocześnie zapewniła, że to nie zmieni biegu wojny, bo Ukraińcy nawet wtedy nie złożą broni.
Tymoszenko odnosząc się do ogłoszenia przez Putina aneksji części ukraińskich terytoriów, określiła ją mianem „kolejnej histerii”. „W tym samym czasie, gdy Rosjanie ogłaszają „niby-aneksję”, nasze sławne wojska otaczają wrogów niedaleko miasta Łyman. Jestem przekonana, że niedługo nadejdą dobre wiadomości; że dzień po dniu, krok po kroku, uda nam się przywrócić nasze terytoria” – powiedziała.
W jej ocenie Putin udowodnił w ten sposób, że go z „zapędzono do kąta”. „Po uwolnieniu obwodu charkowskiego w świecie zmieniło się wszystko. Uwierzono, że wojna może zakończyć się szybkim zwycięstwem Kijowa” – dodała.
Tymoszenko odniosła się również do gróźb użycia broni jądrowej. „O użyciu broni jądrowej Putin mówi od pierwszego dnia wojny. Ta retoryka być może jeszcze się zaostrzyła, jednak podobało mi się, że kilka dni temu jeden z ważnych senatorów USA powiedział, iż jeżeli teren Ukrainy będzie zaatakowany taktyczną bronią jądrową, będą uważać, że to atak na europejskie kraje i NATO” – powiedziała.
„Putin i jego otoczenie znają cenę użycia tej broni (…). Putin uważa, że jego moc to nie życie zgodnie z regułami i prawem, stosowanie moralnych kryteriów, lecz łamanie praw, czerwonych linii, wszystkiego, co się da” – podkreśliła.
Czytaj także: Brytyjski admirał ostrzega: „Rosja może uderzyć w zachodnie systemy”
Była ukraińska premier nie wykluczyła, że Putin 'w swojej chorej wyobraźni, jako ostatni argument, wyciągnie taktyczną broń jądrową”. „On nie ma stopni, by intensyfikować eskalację inwazji. Jeśli użyje taktycznej broni jądrowej, dostanie odpowiedź, po której nie będzie w stanie się podnieść” – zapowiedziała Tymoszenko.
Źr. Polsat News