Krzysztof Jackowski jest zaniepokojony swoimi wizjami. Jasnowidz podzielił się swoimi odczuciami. Obawia się o swoich rodaków. W jego odczuciu na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie. Czego dokładnie obawia się jasnowidz Jackowski?
Jasnowidz Krzysztof Jackowski dzieli się swoimi wizjami z internautami za pośrednictwem kanału na YouTube. W ostatnim czasie wspomina, że w jego odczuciu Polska odegra ważną rolę w obecnych wydarzeniach na świecie.
Z jego relacji wynika, że obawia się paniki wywołanej zmianami na ciałach ludzi. – Chaos będzie się wydawał nagłym chwilowym ruchem ludzi, reakcją, i nie będziemy sobie zdawali spawy z tego, że wywołana reakcja masowa może spowodować nieodwracalne skutki dla wielu ludzi – opowiada.
Jasnowidz Jackowski przewiduje, że ludzie nie odczują fizycznych skutków zmian, jednak konsekwencje fali paniki będą opłakane. Następnie zaczął opowiadać o możliwej przyczynie zagrożenia.
– To jedno zagrożenie może wywoływać dwie groźne obawy: pierwsze to powietrze i to, co idzie z powietrza, albo w powietrzu, z cyrkulacją atmosferyczną. Ale też kojarzy mi się inna rzecz – mianowicie coś, to będzie osobne, coś ze skórą, na ręku, to będą takie plamy, plamki. To będzie robiło odczyn na skórze i to będzie nawet pokazywane w telewizji, że ludzie mają odczyn na skórze, coś ze skórą – relacjonuje.
Jasnowidz Jackowski o reakcji na zagrożenie
Jasnowidz przekonuje także, że sprawą bardzo zainteresują się media. Z jego wizji wynika, że telewizja będzie nas informować, że „jacyś ludzie poza Polską nieliczni to mają”. Następnym krokiem miałyby być ograniczenia wprowadzone przez władze, które będą stanowiły nakaz unikania skupisk ludzkich.
Jackowski uważa, że lekarze będą masowo badać skórę Polaków. – Będzie wrzawa, że będzie ktoś oskarżany o spowodowanie możliwości sztucznej epidemii albo zagrożenia dla ludzkiego życia – ocenia.
– Cały czas kojarzy mi się, że nasz kraj jest w sytuacji specyficznej. Mam takie wrażenie, jakby nie miały się odbyć przyszłe normalne wybory. Mam takie wrażenie, jakby już wyborów przyszłych miało nie być. Pamiętacie, jak mówiłem podczas zarazy, że ten rząd w drugiej kadencji nie doczeka przyszłych wyborów. A potem, jeżeli one będą, to będzie to jakiś… To nawet nie będą wybory – tymczasowy rząd specjalistów bez wyborów – podkreśla.