Wiceszef MSWiA Marcin Wąsik na antenie Radia Plus uzasadniał potrzebę budowy zapory na granicy z obwodem królewieckim. Wiceminister wyjaśnił, że Władimir Putin ma konkretny plan wobec Polsk i jest nim destabilizacja naszego kraju.
„Władimir Putin prowadzi wojnę klasyczną w Ukrainie, a wojnę hybrydową chyba z całym światem, a na pewno ze swoimi sąsiadami. Zdajemy sobie sprawę, że on dąży do destabilizacji państwa i musimy być przygotowani na różne warianty” – mówił Wąsik.
„Widzimy, w jaki sposób działa, widzimy jak działał na Białorusi, widzimy, że mamy tę białoruską stronę zabezpieczoną i mamy przesłanki ku temu, żeby twierdzić, że taka sytuacja może także zdarzyć się w obwodzie kaliningradzkim” – dodał.
Czytaj także: Rosyjskie okręty wojenne próbowały przekroczyć cieśninę Bosfor. Interwencja Turcji!
Wąsik wyjaśnił, że plan budowy perymetrii na granicy z Rosją istniał od dłuższego czasu. „Podjęliśmy także decyzję o postawieniu zapory z drutu ostrzowego. Robi to w bardzo szybkim tempie wojsko. W przeciągu najbliższych 10 miesięcy chcemy mieć tę zaporę perymetryczną, czyli cały system kamer, czujników, wykrywaczy ruchu, ciepła” – tłumaczył.
W podobnym tonie wypowiadał się niedawno także Mariusz Błaszczak. Szef MON w rozmowie z Radiem Białystok stwierdził, że Putin dąży do odbudowy imperium rosyjskiego, co rodzi poważne zagrożenia. „Też mamy świadomość, że kryzys migracyjny w ubiegłym roku spotęgowany na granicy polsko białoruskiej został zaplanowany na Kremlu. To było preludium do ataku na Ukrainę” – powiedział Błaszczak.
Źr. radiozet.pl