Niestety spełnia się czarny scenariusz. Robert Lewandowski otrzymał dotkliwą karę za gest, jaki wykonał po otrzymaniu czerwonej kartki w meczu z Osasuną. Po zakończeniu Mundialu, polski napastnik będzie miał przymusową dłuższą przerwę od grania.
Robert Lewandowski otrzymał złe wieści na krótko przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata do Kataru. Komisja Primera Division zadecydowała o ukaraniu Polaka i zawiesiła go na trzy ligowe mecze, jakie niedługo po Mundialu rozegra FC Barcelona.
Kluczową rolę odegrał zapisek sędziego w protokole z meczu. „Po wyrzuceniu z boiska, kierując się w stronę szatni, zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty dla sędziego (…)” – zaznaczył arbiter Jesus Gil Manzano. Zinterpretowano to jako wyraz zarozumiałości/arogancji, na co uwagę zwraca kataloński „Sport”.
Przypomnijmy, w 31. minucie meczu sędzia Gil Manzano pokazał Polakowi drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną. Lewandowski musiał opuścić boisko i mocno osłabić swój zespół. Napastnikowi bardzo nie podobała się decyzja arbitra, co jednoznacznie dawał do zrozumienia.
Gdy Lewandowski już szedł w stronę szatni Barcelony, przyłożył rękę do nosa, wskazując jednocześnie na arbitra Jesusa Gila Manzano. Zrobił to kilkukrotnie.
Przedstawiciele Barcelony zapowiadają, że będą się odwoływać od tej decyzji.
Źr. sportowefakty.wp.pl; wmeritum.pl