Były dowódca jednostki GROM, gen. Roman Polko w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl komentował wybuch rakiety w Przewodowie na Lubelszczyźnie, w wyniku którego zginęły dwie osoby. Zdaniem wojskowego, władze Polski zadziałały właściwie w przeciwieństwie do prezydenta Ukrainy.
Gen. Polko uważa, że NATO dobrze zadziałało w kryzysowej sytuacji. „Właściwie art. 4 NATO zadziałał bez jego formalnego uruchamiania. Prezydent Duda natychmiast skontaktował się z prezydentem Bidenem, co pokazuje, jaki jest poziom relacji Polski z USA. Myślę, że Sojusz jest w tej sprawie solidarny i nie ma obaw, że nasi partnerzy natowscy będą nas wspierać w każdej sytuacji, kiedy bezpieczeństwo Polski będzie zagrożone” – powiedział.
Wojskowy zwrócił też uwagę na zachowanie Zełenskiego, który od początku zdecydowanie zaprzeczał, że na terenie Polski wybuchła ukraińska rakieta. „Widać, że prezydent Zełenski ma z tym duży problem. Nie chodzi o jakieś jego negatywne nastawienie, ale emocje nie pozwoliły mu zaakceptować faktu, że mogło się tak zdarzyć, że wadliwa ukraińska rakieta systemu obrony powietrznej spadła na terytorium Polski” – powiedział gen. Polko.
Czytaj także: Turcja zaatakowała! „Wielokrotnie ostrzegaliśmy Rosję, ale zawiodła”
„To raczej świadczy o nim dobrze niż źle, ale trzeba cały czas podkreślać, że winnymi tego, co się stało, są Rosjanie. Ukraina ma prawo się bronić” – dodał.
Gen. Polko nie wierzy, aby Ukraińcy celowo ostrzelali polskie terytorium, aby wciągnąć NATO do wojny po swojej stronie. „Trudno mówić o jakiejś grze z jego strony. Myślę, że górę wzięły jednak emocje, które prezydent Zełenski teraz poskromił, oddając je faktom. Z propagandą i kłamstwami Kremla najlepiej jest walczyć prawdą, nawet kiedy bywa ona dla nas bolesna” – powiedział.
„Prezydent Ukrainy właściwie w każdym przemówieniu dziękuje Polsce i trudno mu jest pogodzić się z faktem, że – nie z jego winy, ale on to bierze do siebie – wadliwa rakieta spadła na terytorium Polski” – stwierdził gen. Polko.
Źr. dorzeczy.pl