Ukraiński wywiad wojskowy zaprzecza doniesieniom, jakoby pod koniec listopada miało dojść do ataku ze strony Białorusi. Informacje te – w ocenie wojskowych – są elementem operacji mających na celu zasianie paniki wśród Ukraińców.
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby pod koniec listopada miało dojść do ataku połączonych sił rosyjsko-białoruskich na terytorium Ukrainy. Powstanie wspólnych oddziałów już kilka tygodni temu zapowiedział Aleksander Łukaszenka, powołując się przy tym na umowy zawarte w ramach Państwa Związkowego. Białoruski dyktator argumentował tę decyzję rzekomym zagrożeniem ze strony Kijowa.
W sobotę Zarząd Główny Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował, że informacje o ataku nie są zgodne z prawdą. „W ostatnich dniach rozpowszechniana jest informacja o rzekomych planach wroga zaatakowania Ukrainy od strony północnej granicy przez zgrupowanie uderzeniowe Rosji i Białorusi pod koniec listopada” – czytamy.
Według doniesień, natarcie wojsk miało zostać poprzedzone atakiem rakietowo-lotniczym. Wywiad podaje, że tego typu doniesienia mają na celu zasianie paniki wśród Ukraińców i nie mają nic wspólnego z prawdą.
Czytaj także: Zaskakujący zwrot ws. niemieckich rakiet w Polsce. Berlin rozważa ten plan
Źr.: WP