Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa komentowała w rosyjskich mediach porozumienie zawarte podczas spotkania Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki w Mińsku. Chodzi o szczegóły rosyjsko-białoruskiej współpracy w ramach doktryny jądrowej. „Reagujemy na to, co robi Polska” – powiedziała.
„Działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa, ogłoszone podczas spotkania prezydentów Rosji i Białorusi, są wymuszoną reakcją na celowy rozwój wieloletniej praktyki tzw. „misji nuklearnych” NATO” – stwierdziła Zacharowa w rozmowie z rosyjskimi mediami propagandowymi.
„W tej chwili trwa modernizacja amerykańskich bomb jądrowych i ich nośników. Następuje intensyfikacja ćwiczeń państw NATO w planowaniu i użyciu broni jądrowej. Nie ukrywa się antyrosyjskiego charakteru tej działalności. To bardzo negatywny czynnik” – stwierdziła Zacharowa.
Czytaj także: Jarosław Wolski ostrzega: „Taki atak byłby bardzo niebezpieczny dla Ukrainy”
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ przeszła do oskarżeń pod adresem Polski. „Polska zadeklarowała gotowość rozmieszczenia amerykańskiej broni nuklearnej na swoim terytorium, gdzie dąży do pełnego włączenia się do „wspólnych misji nuklearnych”. Oznaczałoby to pojawienie się broni nuklearnej krajów NATO przy granicach Państwa Związkowego” – mówiła.
„Przez długi czas wykazywaliśmy powściągliwość. Od lat zwracamy Waszyngtonowi uwagę na potrzebę powrotu całej broni jądrowej na terytorium kraju i zaprzestania angażowania krajów niejądrowych w testowanie jej użycia. Wszystko to odrzucono” – grzmiała Zacharowa.
Źr. wp.pl