Ekspert od wojskowości Jarosław Wolski na antenie Polsat News usłyszał pytanie o potencjalny atak na Ukrainę z Białorusi. W ostatnim czasie temat powrócił ze względu na ruchy wojsk białoruskich, a także na wizytę Władimira Putina w tym kraju.
Wolski ocenił, że już teraz Ukraina politycznie wygrała trwającą wojnę. Zauważył, że obecnie wygrywa również starcie militarne. „Jeśli przetrzyma przyszły rok, to wygra całą wojnę. (…) Rosjanie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. Odtwarzają teraz od 20 do 30 pułków, które będą gotowe do akcji na wiosnę” – powiedział.
Czytaj także: Gen. Polko bezpardonowo o gen. Szymczyku. Polecił oglądanie „Czterech pancernych”
W ostatnim czasie niepokojące doniesienia płyną z Białorusi. Tamtejsze wojska wykonują pewne ruchy, a na miejsce przyleciał Władimir Putin. „Dla Rosjan jedynym realnym scenariuszem, aby uzyskać pokój na akceptowalnych dla Kremla warunkach, jest odcięcie Ukrainy od dostaw z Zachodu” – podkreślił Wolski.
Wyjaśnił, że taki ruch mógłby przyjąć postać uderzenia z kierunku białoruskiego w stronę Lwowa. „Taki atak byłby bardzo niebezpieczny dla Ukrainy” – zaznaczył Wolski. Jednocześnie zastrzegł, że nie wiadomo, czy taki scenariusz doczeka się realizacji. Zwrócił uwagę, że występuje tam trudny teren do operacji militarnych. „Może tam jednak dojść do uderzenia o charakterze strategicznym, aby odciągnąć siły ukraińskie od Donbasu” – powiedział.
Czytaj także: W Rosji wybuchł gazociąg! Pojawiły się nagrania pożaru [WIDEO]
„Armia białoruska jest przy końcu podporządkowania się Rosji, ale to jeszcze nie jest czas, aby bić na alarm. Musimy pamiętać, że Rosja dąży do likwidacji Ukrainy. Były listy osób, które należy zlikwidować. Ukraińcy nie walczą zatem tylko o wschód, oni walczą o cały kraj” – powiedział Wolski.
Źr. Polsat News; dorzeczy.pl