Lech Wałęsa rozwścieczył Dmitrija Miedwiediewa. – Lech Wałęsa, były prezydent Polski, szaleje – przekonuje były prezydent Rosji. To reakcja na mocne słowa Wałęsy pod adresem Kremla.
Przypomnijmy, że Lech Wałęsa odniósł się do napiętych relacji pomiędzy Moskwą a państwami Europy. Były prezydent Polski, nawiązując do konfliktu za naszą wschodnią granicą zasugerował, jak należy zmobilizować Niemców do wsparcia naszych sąsiadów.
– Niemcom trzeba pokazywać, że zawsze z Rosją były problemy, a my, Polacy, szczególnie o tym wiemy i w związku z tym mamy szansę w tym pokoleniu zrobić porządek z Rosją – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
– To się nam już nie zdarzy, żeby cały świat widział takie złe zachowania Rosji, żeby chciał zmian w Rosji. Pokolenia nam nie wybaczą, jak nie wykorzystamy tego błędu Putina – dodał.
W opinii Wałęsy, w celu osłabienia Rosji można się zwrócić do narodów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej. Można rozbudzić w nich nurty niepodległościowe. To doprowadziłoby do problemów wewnętrznych w tym kraju.
Na wypowiedź Wałęsy nerwowo zareagował Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji zaatakował go w swoim wpisie. – Lech Wałęsa, były prezydent Polski, szaleje. Mówi, że to czas, aby Polacy wykończyli Rosję i Chiny rękami Niemiec – napisał. Miedwiediewa poniosły nerwy do tego stopnia, że zaatakował Wałęsę osobistym zarzutem. – U tego chłopca prześwitują umiejętności płatnego podżegacza Służby Bezpieczeństwa. Tak trzymać! – dodał.
Czytaj także: